Club 40latkow

Forum klubu 40 latkow

Forum Club 40latkow Strona Główna -> Co nas kręci a co nas boli... -> dlaczego kobiety takie zmienne są? Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat 
dlaczego kobiety takie zmienne są?
PostWysłany: Sob 11:43, 26 Lis 2005
Gość

 





kobiety zmienne nie są
tylko większość nie cierpi przegrywac
lub nie lubi jak sie ktoś z nich nabija
albo robi sobie jaja zwłaszcza jak to robi inna kobieta, natomiast są skłonne wybaczyć mężczyznie ze robi z nich idotki,jezeli podszyte jest to czułoscią(np mój ty kochany głupolku)
wtedy potocznie to sie nazywa flirt
kobiety sa tchurzem podszyte ale nazywaja to zdolnością do kompromisów lub ustępstw
kobiety nie są zmienne tylko czesto-gesto nie potrafią obronic swego punktu widzenia dlaczego? bo maja tych punktów tyle ile widz na karuzeli i też takie zamazane
nadal uwazam ze najsmutniejsze zwierze to baba co jej mąz po rozwodzie futo zabrał(i dał kochance)
czemu mozna nabijac się tylko z facetów i ich ptaszków?Tu ukłon w strone niejakiej Maryli
i nie dzwoncie do mnie ze jestem "chuj" lepiej cwiczcie jogę
PostWysłany: Sob 19:56, 26 Lis 2005
Gość

 





A teraz żeby nie było
Kamyczek do męskiego ogrodu
no i pewien ukłon w kierunku tematu plotek i ploteczek
Trzech panów w akcji zzz000 wesoły 55 i nasza gwiazda niewątpliwa Nynyka
O co poszło? trudno wyczuć czy zdenerwowała ich moja wypowiedz iż w życiu potrzebna jest dojrzałość ?a może ta w której stwierdziłam ze nie trzeba na siłę szukać związków ze można wypełnić życie poświęcając je pasji tworzenia np.
Nie wiem, pewno się już nie dowiem pewno oni sami nie wiedzą
Za to mili dwaj panowie zz000 i wesoły55 byli zgoni w jednym obaj stwierdzili
Iż dobrze mi zrobi jak się dam przelecieć jakiemuś mężczyźnie ,wtedy zacznę na pewno myśleć inaczej innymi słowy męski narząd ustawić mnie ma do pionu
Prosto jasno i bez ogródek
Oto przykład chamstwa czatowego
I tchórzostwa mężczyzny .
Podkreślam ze owi panowie poza słowem „ale pieprzycie” (wyszłym z pod paluchów pana zzz00, tez takie zachowanie uznaje za chamskie) uczestniczyli biernie w rozmowie jako czytacze Rozmowa ta zaś była prowadzona miedzy trzema kobietami
A teraz słowo o naszej niebywałej gwieździe Nynyce , otóż ten przemiły człowiek wysłał mnie bez zdania racji do lekarza psychiatry jako ze w swojej mądrości uznał ze to konieczne.
Po czym zwiał jak to ma we zwyczaju .
Kobiety są zmienne a mężczyźni to tchórze?
Acha i jeszcze
Otóż prawdziwy facet to taki co ) zbudował dom b) spłodził syna c) posadził drzewo
Kolejność dowolna
Ale radze zacząć od domu.
A jakim cudem to wiem a z czatu
A od kogo on niejakiego mężczyzny wesołego 55
Niestety nie dowiedziałam się co sprawia ze się jest prawdziwa kobieta .
Ale,, może to ta zmienność?
Kto wie kto wie
Mis dziki za forum
PostWysłany: Sob 20:46, 26 Lis 2005
Gość

 





Gram, podłość nad podłościami a rady Nynyka radze wziąc do serca, głeboko i udać sie do specjalisty, a co do ortografii to cytuję "kobiety sa tchurzem podszyte"- droga Gram, język polski nie jest aż tak trudny by nie pamietać, że "tchórz", chyba, że tchórzem podszyte sa wszelakie zawoalowane wypowiedzi, nic tylko płakać kobieto, samotność, zgorzknienie i straszliwa tęsknota w tych słowach twoich, ale jakos mi nie żal, widac warta jestes swego losu, każdy ma taki los, jaki sam sobie zgotował, nie odczuwam współczucia, jedynie niechęć prawdziwą
PostWysłany: Nie 23:04, 27 Lis 2005
Gość

 





Jak tak Ci wadzi moja ortografia to nie czytaj .nie ma przymusu.Moje byki uwazam za "ułocze" i bardzo je lubie .Musze bowiem miec jakąs wadę

Czyli według ciebie facet sobie moze bez zdania racji pisac co mu sie chce ale zeby kobieta? No kobieta musi byc chora .
Lepiej niech jako" trusia tchurzem podszyta" siedzi cichutko ,albo niechaj idze na kompromis. Bo inaczej faceci ja do muru i zniszczą,ale spoko w clubie mało kto wojuje same miłe kobietki , takie niepodskakujące. I nawet im nie przeszkadza jak facet do nich napisze "ale pieprzycie"
bo w koncu to facet jemu wolno.?????czy mam rację?
.
A którym to miejscu taka podła jestem ? bo mnie ciekawi bo jest takie zdanie " uderz w stoł a nozyce sie odezwą"
i konkretnie prosze fakty w dyskusji sie licza
a takie tam teksty o mojej tęsknocie itp na mnie nie działaja , idz sobie zobacz zdjęcia mego domu i sam gosciu sobie odpowiedz na pytanie czy ja moge mieć nieudane zycie a jak ci mało to polecam moje opowiadanie o "Szlafrokach".Bo jeżeli ktos to widział i czytał i nadal uwaza ze to są efekty zgorzkniena to juz nie zupełnie nie wiem co o nim sądzić.
a juz o biuscie;) pisac nie będę.
gram( nie potrafie sie tu zalogować)
PostWysłany: Wto 19:26, 29 Lis 2005
Gość

 





Wiem już ze prawdziwy mężczyzna to ten od domu syna i drzewa
A co z kobietą? Prawdziwą oczywiste
Kiedy pytam mężczyzn w jakie cechy wyposażyli by prawdziwą kobietę często powtarzają się przymiotniki ,,delikatna ,piękna ,krucha ,oczywiste są tez inne, ale skupie się na nich bo……bo czy nie tak właśnie opisuje się piękna krucha cenną porcelanę?
Przy takiej kruszynie nie sposób być chamem bo jej gotowe serduszko bam zrobić .No i jeszcze się obrazi i nie będzie się odzywać albo co gorsza szlaban da na seks.
Im bardziej krucha kobieta tym bardziej przy niej mężczyzna mężnieje. Tym bardziej panuje nad emocjami. Wyładowuje je niestety jednak gdzie indzie tam gdzie już powstrzymywać się nie musi, bo się nie boi konsekwencji.
Jednak jak to jest ze kobieta nie przychodzi na świat z lakierem na wypieszczonych paluszkach, ani z nóżkami na 10 cm szpilkach Nie pachnie na dzień dobry wanilia i miodem. I na pewno nie rodzi się jako osoba cicha i posłuszna. Kobieta zaczyna życie tak samo jak mężczyzna. Środki wyrazu (zewnętrzne i te wewnętrzne)służące podkreśleniu jej kruchości lub innych cech są wiec nabyte a nie wrodzone. Mężczyzna może być tak samo kruchy. Tyle ze on naciskany normami będzie się starał tą swoja kruchość ukryć.
Reszta to edukacja. No właśnie i tu jest pies pogrzebany na edukacje to ma wpływ cała masa czynników. Np mój tata był komandosem w czerwonych beretach. I potem miał wpływ bardzo pozytywny na moje wychowanie. Fajnie mieć ojca co pozwala na przeżywanie przygód ,przełamywanie lęków. Pewno lepiej by było gdybym ćwiczyła haft?. Ale tu niespodziewajka haftu uczyła mnie babcia.
Kiedy okazuje się ze nie boisz się pająków, biegasz tak samo szybko jak chłopak ,uczysz się tak samo dobrze, i potrafisz się obronić, to jak masz uwierzyć że jesteś płcią słabszą? I do tego jeszcze potrafisz to czego nie potrafią chłopcy w twoim wieku
Czy wiece że trafił mi się na czacie rozmówca który twierdził ze honor to tylko sprawa męska i kobieta nie może mieć honoru?
Kto się z nim zgadza?
Jak was znam to wam to wisi. Honor kobiety tez mi temat.ale piep.....
I tu właśnie podobni Nynyce na czacie wysyłają mnie do lekarza a inni ordynują seks
Czy potem stanę się tą”plawdziwą kobietką”? To ja zamknę oczki i „Za Anglię”.


gram
PostWysłany: Wto 19:27, 29 Lis 2005
Gość

 





z tego co wiem to juz trzy osoby myslą ze to przez nie obraziła sie Marylka ...........zadziwiające
PostWysłany: Śro 16:50, 30 Lis 2005
nynyka
Nowicjusz

 
Dołączył: 30 Lis 2005
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra





Witam...
Pierwszy raz tu jestem, ale moze nie ostatni....Wolał bym w milszej sprawie, no ale cóż, nie zawsze można miło.....Oczywiście chciał bym pare słów skreslić do Gram....Droga KOBIETO, komandosko, hafciarko, szybkobiegaczko i niezwykle wyedukowana płci piękna.....Jesli sądzisz,ze miło jest wielu osobom, gdy wchodzisz na czat i wyglaszasz swoje sądy "jedynie prawdziwe", to chyba się mylisz.....I ja bym się nie odzywał, dał sobie na luz też z tym durnym wytykaniem mi gwiazdorstwa....Jestem zwykłym facetem, czasem cieplym, czasem nerwowym, czase samotnym a czasem ostrym...Zawsze zależy to od okolicznosci mego życia z jednej strony i rozmówcy z drugiej strony.....Nawet jak jestem zdenerwowany, to mając rozumnego rozmowcę uspokajam sie i nie ważne, czy to jest kobieta czy meżczyzna....Nie wartościuję ludzi ze wzgledu na płeć...Sa kobiety , które lubię i są meżczyźni, których lubię....Ale nie znoszę tego typu ludzi, co wchodzą na czat tylko po to, by wrzucic temat, albo zamieszać, aby tylko coś sie działo...Lubią się kłócić....bo inaczej według nich jest nudno...Ja wole ta "nudę", gdzie mili ludzie rozmawiają o zwykłych sprawach, o uczuciach, śpiewaja, czasem piszą rymowanki, czasem żartują...Jestem obecnie sporadycznie, bo wolalem sie usunąć w cien niz walczyc z wiatrakami...Nie widze sensu zmieniac Gram, czy Cora_zon, czy Korina...Niech dalej robią zadymy i pilnują by nie bylo "nudno"....Jesli tylko usłyszałem słowa Basi (poprzedniej Królowej), że ja w Clubie jestem wiekszy zadymiarz niz Gram, Cora_zon i Korin, to natychmiast doszedlem do wniosku,że chyba milej bedzie w Clubie , gdy wejdę tylko od "swięta"....Jesli chodzi o gwiazde, to mogę jej nie miec, ona mi do niczego nie jest potrzebna, ale sądze, że bedac ponad rok, przeprowadzając tyle milych rozmów, każdy inny by tą gwiazdę otrzymał... Gram, mimo wszystko , z okazji zbliżających sie Świat, życzę Ci wszystkiego najlepszego, chociaz Cię nie lubie i mówie to otwarcie...A co do pytania o prawdziwą kobiete.....Sądze, że jest to taka kobieta, ktora swoim podejsciem do życia potrafi utworzyc cieplo domowego ogniska, potrafi tak pokierować meżczyzną, by jej pomogl, byl czuly i nadawał czulosć kobiecie, by potrafila kochac, zaspokajać swoje ambicje zawodowe bedac jednocześnie matką, żoną i kochanką ( dla meza)...A prawdziwy facet , to nie tylko te 3 warunki, które podałas...Jesli chodzi o rozmowy z Tobą Gram, to nie uciekam, poprostu wychodzę, gdy widzę, ze rozmowa z Tobą staje się pyskowką, nie mam zamiaru Cie zmieniac....Tylko Ty sama mozesz zmienić, ale tylko to co sama uznasz za stosowne...A że mowie, że powinnaś sie leczyć, to jest moje zdanie, wiem jedno, czasami lekarze potrafia trochę człowiekowi pomóc..( Nie mylić ze stwierdzeniem, ze jestes wariatką, bo tego nigdy nie powiedziałem....sa różne odmiany nerwic i o to leczenie mi chodzilo)..Pozdrawiam... Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 19:19, 30 Lis 2005
jani46

 
Dołączył: 17 Paź 2005
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5





Fajnie ze kobieta i męzczyzna jeszcze sie scierają. Nienawiść ... i miłośc obie w jednym kierunku. Czym bardziej nienawidzi . bardziej miłości pragnie. Nie moze by byli tacy co potrafia akceptować kazdego. Miło jak jest miło ale . tematy ostre tez sa potrzebne jak deszcz. gdy sucho i słonko gdy mokro. Czy ktoś kiedys nie powiedział ,,Kochajmy sie'' . Ale nie powiedział ze mamy coś tam uprawiać< sex> No i tolerancja ...... kochni tolerancja...Pozdrowionka .... wszystkim...., zcierajacym się nawzajem....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Śro 21:41, 30 Lis 2005
Gość

 





Nynyka chciał mnie obrazić pisząc , (zrobić zadymę innymi słowy)
„ A że mowie, że powinnaś sie leczyć, to jest moje zdanie, wiem jedno, czasami lekarze potrafia trochę człowiekowi pomóc..( Nie mylić ze stwierdzeniem, ze jestes wariatką, bo tego nigdy nie powiedziałem....sa różne odmiany nerwic i o to leczenie mi chodzilo).”
To czy ja się obraziłam to już inna sprawa .

Jak widzisz Nynyka z mojej strony nie ma zadymy ,Albowiem z tego co wiem Nynyka nie masz żadnego wykształcenia medycznego które by czyniło cię ekspertem na czacie od stwierdzana kto się ma leczyć na nerwice a kto nie.
Ale zadymiarz jesteś. Gwiazdo

Zdanie dotyczące ”prawdziwego mężczyzny” nie jest moje tylko wesołka 55 ja myślę ze ten co mieszka w M 3 i ma córkę i posadził najwyżej kaktusa tez może być prawdziwym mężczyzną.
Nynyka nie napisał jaki ma być jego zdaniem prawdziwy mężczyzna .....a szkoda może by się wiele wyjaśniło. Napisał tylko jaka jego zdaniem powinna być prawdziwa kobieta

„Sądze, że jest to taka kobieta, ktora swoim podejsciem do życia potrafi utworzyc cieplo domowego ogniska, potrafi tak pokierować meżczyzną, by jej pomogl, byl czuly i nadawał czulosć kobiecie, by potrafila kochac, zaspokajać swoje ambicje zawodowe bedac jednocześnie matką, żoną i kochanką ( dla meza)...

Teoretycznie cudo- ale uwaga w przypadku malutkich dzieci bardzo trudno jest się zaspokajać zawodowo i jednocześnie być mamą (zawsze sie coś traci), trzeba by pomocy niani lub babci .Nie wyobrażam sobie by kobieta tak pokierowała mężem iż pracowali by na zmiany i w czasie wolnym na zmianę zajmowali się domem (ogniskiem domowym) i dzieckiem . Było by im trudno z tym byciem kochankami. Nie zgadam się zupełnie natomiast z tym kierowaniem ja obstaje za partnerstwem. Kierowanie to mi się z panem kierownikiem kojarzy. No chyba ze mąż ma być nieświadomy tego iż jest kierowanym. Może to ma na myśli Nynyka ale wtedy to już manipulacja raczej.
Co do sądów to
Ja uważam ze czyjeś sądy powinny być jedynie prawdziwe dla tego kto je wygłasza inaczej oznaczało by to ze mówi to w co nie wierzy.(Dlatego wygłaszam moje sady z takim"ogniem")
Inna sprawa jaki ja mam mieć do tego stosunek ale…proszę mi wykazać jak mi może zagrozić czyjeś wygłaszane zdanie na jakiś temat .Np zdanie Nynyki na temat prawdziwej kobiety
Nawet jeżeli się z tym nie zgadam, mogę polemizować ale czy mam prawo zakazać w sposób chamski? Np napisać ..idź się lecz….. , napisanie czegoś takiego jest niedopuszczalne moim zdaniem
Ostatnio przeczytałam zdanie jednego z ojców rewolucji francuskiej
„nie zgadam się z pana zdaniem ale jestem gotowy oddać życie w obronie prawa do tego by mógł pan te zdanie wypowiedzieć” piękne to prawda?
fajnie Jani ze wdepłas ,
Scieraja sie poglądy a nie ludzie raczej.Czy tak nie jest lepiej Jani?
tolerancji zas jest tu od cholery .
PostWysłany: Czw 19:26, 01 Gru 2005
Gość

 





Wiertarka .kierowanie, czat i skąd się biorą samotni mężczyźni
Powiedzmy że żona pragnie by półeczka zawisła na ścianie. Mąż pragnie mniej. Nie pisze tu o nagłej zachciance która dopadła zonę o drugiej w nocy(oj są takie zony), ale o przemyślanym działaniu. Półeczkę tę nabyli z mężem miesiąc temu, oboje .Stoi ona wraz z odpowiednimi haczykami w szafie, i czeka . Umiejętnie kierująca zona pokierowała już tak dobrze mężem ze nawet przyniósł on z garażu wiertarkę .Panowie nigdy, NIGDY nie trzymajcie narzędzi w domu, dlaczego napisze dalej.
Na razie jednak półeczka kwitnie w szafie a umiejętnie kierująca zona kieruje nadal. Dlaczego tak długo nie ma efektu? Och nie dlatego ze ona nieumiejętna , ona bardzo umiejętna .Chodzi o to ze mąż ma ego wysoko ustawione .Dla niego powieszenie półeczki to nic, to drobiazg poniżej jego poziomu, dlatego prosty tekst
-Kochanie czy zechciałbyś powiesić tę półeczkę , jesteś taki silny. Itp
Nie zadziała on już to wie, że jest męski.
No i przy tym zona umiejętnie kierująca tak się stara, tak troszczy że aż grzechem by było to przerywać wieszaniem półki.
.Może żona się oczywiście troszkę zdenerwować i huknąć na męża. W przypadku męża z wysokim ego odradzam, jak nic się obrazi. Miesiąc dąsów, szlaban na seks z jego strony Polecam natomiast wezwać fachowca pod nieobecność męża. Zaoszczędzicie energię drogie panie. Co prawda wiele z was napisze ze mąż się wścieknie ze bez jego wiedzy i do tego wydałyście pieniądze. Spokojnie. Umiejętnie kierująca czuła żona mówi
-Kochanie ja po prostu widziałam ze jesteś tak zajęty ważnymi sprawami ze nie miałam sumienia ci głowy zawraca takim drobiazgiem
Drogie moje żeby żadnej z was nie wpadło do głowy powiedzieć –myślałam że jesteś….
wy nie myślicie od myślenia są oni, nie używajcie słowa -więcej zawracać….. oznaczało by to robienie wyrzutów. Warto używać wyraz „sumienie” umiejętnie sterowany mąż z wysokim ego ceni bowiem moralność
Jeżeli jednak mąż dalej się indycze skupiając się na cenie jaka sobie kazał zapłacić za usługę fachowiec mówicie po prostu
--Kochanie twoje zdrowie jest dla mnie bezcenne.
No nie ma siły by na takie dictum nie osłabł choćby nie wiem jak wysokie miał ego. Teraz możecie zjeść obiad. Być może mąż w przypływie dobrego humoru sam z siebie( nie kierowany) pozmywa. Tylko jedna uwaga , mówiąc do męża musicie być śmiertelnie poważne. Jakikolwiek uśmieszek może zniweczyć calutkie kierowanie, mąż z ego wysokim jest bowiem wyczulony na punkcie kpin żartów itp. Być może takie załatwienie sprawy spowoduje iż następnym razem umiejętnie kierowany powiesi wam półeczkę po tygodniu kierowania. Tydzień by nie stracił twarzy a powiesi bo mu szkoda kasy na fachowca. A już wie jak daleko może was zaprowadzić wasza troska o jego zdrowie.
A tera napisze dlaczego nie wolno zostawić narzędzi w domu. Może się bowiem zdarzyć że żonie wpadnie do głowy durny pomył spróbowania powieszenia półeczki samodzielnie. I może się jej to udać .Kiedy taka zona powiesi już sama sobie półeczkę to może się nie zatrzymać w myśleniu co by tu jeszcze sama mogła zrobić. I pewnego dnia mąż kierowany z wysokim ego znajduje swoje walizki za drzwiami.
.
Teraz jednak wróćmy do takiego umiejętnie kierowanego z rozdętym ego męża. Pojawia się taki osobnik na czacie. I ma pecha trafić na kogoś takiego jak ja. On – Gwiazda przyzwyczajony do tego ze już od progu budził zainteresowanie, ze sam jego uśmiech był skarbem, a słowo wyrocznią. Tutaj zderza się z „gramem zupełnie obcej dla niego formy kobiecości „ która akurat namiętnie np. prowadzi dyskusje o papierze toaletowym
Rozmawia sobie taka gram i gdzieś ma że ON się pojawił, nawet mu na jego dzień dobry nie odpowie. I do tego nie przerywa tego „durnego „ tematu. I wszyscy inni tez są tym „durnym „tematem przez nią zajęci.
Mąż umiejętnie kierowany czuje się troszkę zagubiony bo nikt nim nie steruje. Musi sam, a sam już nie bardzo potrafi, wiec próbuje skupić uwagę na sobie, ale marnie mu idzie . Sam nie wie czemu .Wina musi być po stronie tej Baby(KOBIETY drogiej) ona musi być chora. musi nerwice mieć, skoro nie rzuca dyskusji o tym papierze dla NIEGO. ON przeciw papierowi toaletowemu?. Mąż kierowany umiejętnie wpada więc w złość i staje się niezbyt uprzejmy. Najgorsze jest to ze zdaje sobie sprawę z tego ze Gram robi z niego durnia zupełnie przypadkiem i niechcący. Że z każdym wypisywanym słowem sam się Gram podkłada. Wpada wiec w jeszcze większą złość ,jeszcze troszkę naurąga żeby nie było ze stracił twarz i aby jego słowo było ostanie szybko wychodzi( nie ucieka absolutnie)
Pojawia się następnego dnia i jak tylko zwęszy ze trafił na kobiety które umiejętnie potrafią sterować mężami (przy takich kobietach czuje się bowiem bezpiecznie)wypłakuje się na podłe zachowanie Gram .I twierdzi że jest ona zarzewiem awantur. Bo ona ma takie ze sobą „sądy jedynie prawdziwe” i ON się czuje nimi molestowany.(on i podobni do niego)
Oczywiści gram ma przerąbane u niego do końca czata no chyba ze się owa gram zmieni ( czytaj doceni wyjątkowy czar i urok ONEGO z EGO)i będzie grzecznie podejmować tylko takie tematy które ON zaakceptuje. Zresztą bądźmy szczerzy gram i reszta ma słuchać , tak jak się słucha kazań. Dlatego często złośliwcy nazywają ONEGO kaznodzieją. Podli doprawdy. No podli.
PostWysłany: Pią 19:43, 02 Gru 2005
nynyka
Nowicjusz

 
Dołączył: 30 Lis 2005
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra





Och, jak wszystko trafne, całkiem i wyjatkowo....Tylko wyjatkowo dobrze myślaca Gram mogla to wymysleć....No oczywiscie też sterowana, bo "kaznodzieja", to nie jej najbardziej ulubione slowo, tylko Cora_zon...No ale obie podobnie myślą, wiec się nie dziwię...Jednemu sie dziwie, dlaczego Gram musiałaś trafiać na takich niezdarnych facetow i dlaczego tak źle ich "pokierowałaś"?...A tak na marginesie, co to jest to Twoje tyle razy używane "EGO", bo jakos nie sadzę, by to dotyczyło takich zwykłych facetów jak ja i mi podobni...Pozdrawiam Cie miło i serdecznie i Twoja kumpelę też...Miłego tygodnia...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Nie 16:54, 04 Gru 2005
Gość

 





W takich nawiasach {…….} jest napisany tekst dla pewnej grupy ludzi
Ci co uważają ze ja tam{…….}głupoty pisze niech się nie przejmują tylko niech tego nie czytają. Sami zobaczcie jak różnie można odbierać mój tekst

Nynyko ale ja nie pisałam o Tobie absolutnie , Ty jesteś zwykły facet bez Ego. Nie dziwie się więc pytaniu o to co to, to Ego jest, dziwię się ze wogole chcesz wiedzieć co ja mam na myśli pisząc EGO .A ze gwiazda i kaznodzieja mi się zaplątały w tekst kochany żebyś Ty wiedział ile Gwiazd i Kaznodziei jest na czacie .
{ To jest oczywiście(ta riposta dla Nynyki) przykład- w skrócie „ ja ci pluje w twarz ale mówię ze deszcz pada” tylko ze to już nie kierowanie a tresura- to dla tych co jednak rozumieją co pisze i w jakiej intencji. }
A teraz z innej beczki.Pisze mi na czacie zzzzz000000 ze on nie czyta tego co ja tu pisze( na forum) bo go na forum nie wpuszcza
{nie wiem co go nie wpuszcza mam brzydkie podejrzenie ze to Ego się za nim ciągnie i go blokuje, podejrzewam też ze Ego mu podpowiada ze jest to dobrym pretekstem by się z00 nie musiał publicznie na forum wypowiadać czy tez (O moi bogowie teraz mi przyszło do głowy) bronić przed mymi plugawymi atakami, bo może z siebie zrobić durnia}
Nie wpuszcza go ale ludzie mu mówili ze ja tu tak głupio pisze ze nikt mnie nie rozumie.
{Kurczaki!!!!!!!!!! . A które to ludzie? Może ja jakoś im wyjaśnię w prostych słowach o co mi biega .ale wróćmy do problemów zzz000000}
Pisał mi tez kilka dni temu na czacie ze nie będzie ze mną gadał bo” nie che on się zniżać do mego poziomu” Jakież wiec wczoraj było moje zdziwienie gdy jednak zaczął mówić ,i nawet propozycja dla mnie miał iż” może mnie wziąść do łóżka” .
I nawet proponował ze zabierze kumpla
{Kumpel był obecny na czacie ale milczał w tym temacie bycia razem we troje w łóżku ze mną i z00wiec nie wiem ….czy jest za? czy się tak brzydził ze mu mowę odjęło ?czy nie doczytał ? }
Tak sobie myślałam czytając tą propozycje z00hm? Do rozmowy ze mną nie będzie się zniżał natomiast do łóżka może mnie wziąść ?
{Hm? Czyli co? z00 lubi głupie baby w łóżku? }A może on mi tam będzie bajeczki czytał?
Nnnnnnnnnne bo wtedy by kumpla nie potrzebował(czytać sam z00 potrafi)
Ja to jeszcze rozumiem takie marzenie męskie ze „on i dwie kobiety”, taka fantazja tyle ze odwrotna jest mi bliższa, nie żebym taka miała ale mogę się wczuć.}
t a fantazja z00 dała mi do myślenia bo
Albo z00 ukrywa swoje prawdziwe preferencje seksualne i ja mam być tylko pretekstem w tym łóżku albo potrzebuje pomocnej dłoni { dłoni ?jak by tu o dłonie chodziło to chyba z00 ma dwie?}kumpla by zadowolić kobietę

A teraz zinnej beczki

{Fajnie jest pisać sobie na tym forum takie różne głupoty których i tak nikt nie rozumie. Nawet nie wiem czy jest sens pisać teraz Nynykow na temat jego pytania ,żeby się już chłop nie dziwił}
Jednemu sie dziwie, dlaczego Gram musiałaś trafiać na takich niezdarnych facetow i dlaczego tak źle ich "pokierowałaś"?...
{Ja napisze o aon mi na to ze tak głupio napisałam ze on nic nie rozumie
Ale doppra co mi tam}
Nynyka to „wina” tego mego przebrzydłego tatusia, bo wiesz ja myślałam ze wszyscy faceci SA tacy wspaniali jak mój tatuś
I o kierowaniu wcale nie miałam pojęcia {że trzeba kierować facetem, tata był taki jakiś że mama się o nic nie musiała dopraszać,}
Dlatego weszłam w ten mój związek (czyli za mąż) jak ta” durna ślepa dziewica”
Oczywiście po przeczytaniu paru dzieł o toksykologii np.{ Bo zorientowałam się ze coś tu nie pasuje w tym moim małżeństwie.}
”toksyczni ludzie”
”Toksyczne związki”
”Jak przeżyć toksycznym partnerem „
Nauczyłam się co i jak ,
To z tą półeczką to nie było moje .znaczy przykład nie z mego życia tylko z życia sąsiadki której tez dałam poczytać o tych toksycznych sprawach {tak się kobita rozpędziła ze nawet o zatruciach pokarmowych zaczęła czytać i o skażeniu środowiska zanim się nie zorientował ze to nie to samo, taka była głodna wiedzy }
Nauczyłam się ,ta wiedza mi się przydaje , toksyczni ludzie to nie tylko mąż czy zona , toksyczne mogą być dzieci, pracodawca albo koleżanka z pracy.
Ale
Kiedy zrozumiałam ze z mym mężem inaczej się nie da(bez umiejętnego kierowania)ze nie jest on takim facetem jak mój tatuś{ i ze nie wszyscy faceci tacy są choć wszyscy takich udają.}Zrozumiałam że jestem skazana na takie życie i zupełnie przestałam się podniecać.
Mam wyjaśnić termin ”podniecać”? Do tego przestałam być dumna z mego męża.
Bo jak mam być autentycznie dumna z kogoś kim pokierowałam tak iż on nieświadomy zrobił co chciałam? Wpadło mi do głowy ze inni też nim „kierują” Mogłam być najwyżej dumna z siebie gdy było z czego Ale czy można być dumnym z siebie ze się z drugiego robi durnia? Cóż, próbowałam jakoś uświadomić mego męża bo z bycia toksycznym można się wyleczyć. Ale nie chciał, wolał być „umiejętnie kierowanym” I trzeb się było rozstać. A tak był ładna miłość.
Czy to co napisałam jest dla Ciebie Nynyko jakoś tam zrozumiałe?
Nie idzie o to ze ja nie potrafię „umiejętnie kierować „i ze nie trafiam na facetów którzy są „niezdarni”{tymi niezdarnymi się właśnie najlepiej kieruje}
A o to ze ja nie lubię kierować tak samo jak nie lubię marchewki z groszkiem.
Owszem zaspokoję głód jedząc marchew z groszkiem ale ciągle mnie mdli od niej.{to takie wyszukane porównanie było}
Oczywiste może paść pytanie o to dlaczego teraz nie znajde sobie mężczyzny którym nie musze kierować, ale nie padło to i nie odp.
PostWysłany: Nie 18:01, 04 Gru 2005
Gość

 





Piiiiii eS
oczywiscie wiem Nynyko ze tak naprawde wcale sie nie dziwiłes i ze uzyłes tego swojego zdziwienia(jako pretekstu) po to by wykazac ze nie moge sie wypowiadac w kwestii "umiejętengo kierowania"bo........zyje samotnie
dla Egomanii niejakiej gramci
PostWysłany: Nie 19:17, 04 Gru 2005
Gostek
Gość

 





cytuję twórcę psychoanalizy, nie ma to więc nic wspólnego z moim zdaniem:

"Nigdy nie jesteśmy tak bardzo bezbronni wobec cierpienia, jak wtedy, gdy kochamy, niegdy tak beznadziejnie nieszczęśliwi, jak wtedy, gdy stracimy przedmiot miłosci" (podkreślam przedmiot- to juz moje podkreslenie, czemu nie podmiot?)
i kolejna złota myśl naszego ojca psychoanalizy :
"Gdzie było ID, tam powinno stać się EGO" a niezaprzeczalnie dla mnie złota myśla jest, krótkie4 stwierdzenie Freuda:
cytuję " ZERO NIENAWIDZI INNYCH LICZB"
Dla niezbyt poinformowanych, bądź samej autorki niezbyt kumatej w temacie wyjaśniam:
Ego, w łacinie ego = ja. W teorii psychoanalizy S. Freuda oznacza świadomą organizację psychiczną człowieka, rządzącą się w odróżnieniu od "id" zasadą realizmu. Ego reguluje postępowanie człowieka.

id (łc. ‘to, ono’) psych. jeden z poziomów osobowości ludzkiej; pojęcie z psychoanalizy Freuda, określające cechy wrodzone, nieświadome, gł. popęd seksualny, oraz wyparte ze świadomości konflikty zewnętrzne.

Superego, w teorii S. Freuda ta część psychiki, która pojawia się u człowieka ok. trzeciego roku życia. Składają się na nią uwewnętrznione zakazy i nakazy pochodzące od rodziców i społeczeństwa...

A teraz zacytuję autorkę niezbyt kumatą w temacie
"Nynyko ale ja nie pisałam o Tobie absolutnie , Ty jesteś zwykły facet bez Ego"

No cóż, stwierdzając, że ktoś nie ma EGO zwyczajnie spychamy go do etapu planktonu, bo nie odważe sie powiedzieć, że zwierzę nie może mieć "ego", moze Pawłow chciał to udowodnić, ale straszliwe jest gdy ten ślinotok psa słyszącego dzwonek tak sie utwalił i w ludzkiej mentalności. Nie mieć 'ego" to nie mieć mozliwości kontrolowania świadomego swojego życia, nie mieć "ego" to byc rosliną. Któż tak BŁOGOSŁAWIONY i WSZECHWIEDZĄCY ośmiela się tak mówic do drugiego człowieka????????????????????????????????????? Panie, jeżeli jeseteś, zachowaj nas od demagogów głupawych, gnojnych i nie liczących sie ze słowami! Albo daj im rozum i świadomośc tego co piszą, proszę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
PostWysłany: Pon 11:47, 05 Gru 2005
nynyka
Nowicjusz

 
Dołączył: 30 Lis 2005
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra





Dzieki Gostek, że nie zostałem roślinką, planktonem, a pozostałem całkiem normalnym meżczyzną...A że Gram mnie nigdy nie zrozumie, do tego sie przyzwyczaiłem....bo ona nawet sie nie stara czytać dokładnie to co pisze....Uczepiła sie jak rzep psiego ogona tego "kierowania", nie rozumiejąc wcale ,że to nie to samo, co kierowanie na drodze, czy kierowanie przez Policjanta ruchem ulicznym....To duzo bardziej złozony problem, bardzo rzadko udajacy się zrealizować...tam, gdzie to "kierowanie" ( przysłowiowe -to wyjaśnienie dla Gram ) się układa jak trzeba, w takim małzenstwie dzieje się dobrze, żyją zgodnie i razem....Przepraszam,że Ci przypomne, jesteś już sama, wiec u Ciebie to nie zagrało.....Ale napewno z innym partnerem zagra....Takim, ktory Cię zrozumie....Mam nadzieję, ze taki sie znajdzie...Życzę Ci tego....Pozdrawiam serdecznie....Ja szary, zwykly facet...( dobrze,że nie plankton...)..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Pon 21:50, 05 Gru 2005
Gość

 





Gostek a wiesz ty co to znaczy ironia?
PostWysłany: Pon 22:48, 05 Gru 2005
Gość

 





i jeszcze.... nie wiem czy czytałeś Gostek biografię Freuda .,,,,,,,,ten cytat z niego o Zerze i reszcie cyfr ech
czy wiesz ze Freud jako dziecko i młody chłopka mieszkał w osobnym pokoju gdy jego rodzeństwo gnieździło się w drugim? Bo był "genialny"
i ze Freud wykorzystywał swych współpracowników a potem ich porzucał .No i ten jego stosunek do kobiet.
być może byś go tak skwapliwie nie cytował. Ale i cierpiał Freud straszliwe.
Wole junga jeżeli mogę .Choć przepadam z innym ale on raczej filozof niż psychiatra(?)
Gostek o jej

„Któż tak BŁOGOSŁAWIONY i WSZECHWIEDZĄCY ośmiela się tak mówic do drugiego człowieka????????????????????????????????????? Panie, jeżeli jeseteś, zachowaj nas od demagogów głupawych, gnojnych i nie liczących sie ze słowami! Albo daj im rozum i świadomośc tego co piszą, proszę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

I co cie tak wystraszyło? Ze Az do boga zanosisz modły ze ja się ośmielam
Wątpić w ego N.?
A jeżeli „świadoma organizacja psychiczna człowieka” jest sterowana?
Jeśli ego „myśli” ze jest świadome a tymczasem takie nie jest
Jeżeli kieruje się błędnymi przesłankami to jak steruje człowiekiem? I czy choć na pozór świadomie żyje podejmuje decyzje to czy nie staje się on rośliną?


I czemu odmawiasz planktonowi ego?
Czy tylko dlatego ze z planktonem nie umiesz się porozumieć?
A co jeżeli ego plankton ma? I to większe niż N…..
Teraz ja zakrzyknę”
Któż jest BŁOGOSŁAWIONY i WSZECHWIEDZĄCY
Aby mówić tak o drugiej formie życia?
A ty się słonko liczysz ze słowami? Pisząc „demagogów głupawych, Gnojnych”?


Nynyka jak Cię tak czytałam to prawie uwierzyłam ze się zmartwiłeś ze ci "odebrałam ego "
PostWysłany: Wto 10:08, 06 Gru 2005
Gostek
Gość

 





Freud a mili _Gram ironii
Nasza Nieomylność Grammowa raczyła dokształcić się w temacie Freuda i po kilku godzinach „ eksplodować” nową falą ( nie mylić z fallusem) błyskotliwą, jak zwykle trafioną, znajomością faktów i materii, chcąc nieudolnie zresztą, nadążyć za zaiste niedoścignioną w swych przemyśleniach głębokich autorką, pozostało mi dokonać niejakiej analizy, przyznaję pobieżnej, i choć zarzut pewnie padnie ze strony autorki, że zdania wyrwane z kontekstu, warto się im bliżej przyjrzeć, stanowią bowiem autentyczne, zapewne pod wpływem emocji pisane, oceny i opinie człowieka. Otóż zacznijmy może od wyjaśnienia słowa FLIRT-
cytat:
„jezeli podszyte jest to czułoscią(np mój ty kochany głupolku)
wtedy potocznie to sie nazywa flirt” – swoiste pojęcie flirtu
A oto jak autorka widzi swoja osobę oraz jakie argumenty świadczą o udanym życiu człowieka, coś w końcu przemawia za tym, że ono jest udane lub nie, cytat :
„idz sobie zobacz zdjęcia mego domu i sam gosciu sobie odpowiedz na pytanie czy ja moge mieć nieudane zycie a jak ci mało to polecam moje opowiadanie o "Szlafrokach"....a juz o biuscie;) pisac nie będę.”-to mnie autentycznie przekonuje, to do mnie przemawia, to może być świadectwem, tylko czego? a skoro tak to pewnie najbardziej udane żcie ma Pamela Anderson
A kolejny cytat sprawi, że każdy bezbłędnie będzie potrafił ocenić co jest prawda a co nią nie jest:
„Ja uważam ze czyjeś sądy powinny być jedynie prawdziwe dla tego kto je wygłasza inaczej oznaczało by to ze mówi to w co nie wierzy” –
teraz mamy jasność, prawda należy do mówiącego, nie podlega obiektywnej ocenie ani weryfikacji, krótko mówiąc demagogia powszechnie może być stosowana.
To kolejny majstersztyk, który ośmielę się przytoczyć, cytuję:
„Teraz jednak wróćmy do takiego umiejętnie kierowanego z rozdętym ego męża. Pojawia się taki osobnik na czacie. I ma pecha trafić na kogoś takiego jak ja. On – Gwiazda przyzwyczajony do tego ze już od progu budził zainteresowanie, ze sam jego uśmiech był skarbem, a słowo wyrocznią. Tutaj zderza się z „gramem zupełnie obcej dla niego formy kobiecości”- obca forma kobiecości? to jest ta z EGO czy bez NIEGO?
i jeszcze na dokładkę autorka twierdzi, że :
„ Najgorsze jest to ze zdaje sobie sprawę z tego ze Gram robi z niego durnia zupełnie przypadkiem i niechcący. Że z każdym wypisywanym słowem sam się Gram podkłada”- czyżby jednak skłonność do dominacji? Cóż na to powiedziałby Freud i jego następcy?
Ten cytat zupełnie zwala z nóg swoja „prostotą” w ustalaniu faktów:
„A jeżeli „świadoma organizacja psychiczna człowieka” jest sterowana?
Jeśli ego „myśli” ze jest świadome a tymczasem takie nie jest
Jeżeli kieruje się błędnymi przesłankami to jak steruje człowiekiem? I czy choć na pozór świadomie żyje podejmuje decyzje to czy nie staje się on rośliną?-jak możliwe jest, że „ego myśli” a nie jest „świadome”, mało tego, skoro kieruje się przesłankami , nawet błędnymi to oznacza jedynie, że ma świadomość, na dodatek teraz już z kierowania weszliśmy w proces sterowania, biedny okręt, którego sternik zamotał się we własne liny, ani sterować, ani żagli rozstawić, pozostaje więc pójść na dno albo szukać przysłowiowej „brzytwy” i chwytać się jej kurczowo, czego przykładem są cytowane powyżej teksty. Bo czy uchwycenie się tematu „kierowania”, następnie „kierowania umiejętnego” by w rozpędzie dojść do „sterowania”, nie jest niczym innym, jak kurczowym trzymaniem się „brzytwy”, by było o czym pisać, byle co, ale pisać ? Bo nie podejrzewam autorki o złośliwość tak wielką, by za swój cel obrała „na każdym kroku umilać życie” swojemu czatowemu adwersarzowi. No cóż, skoro plankton podejrzewany jest o posiadanie EGO, może się zdarzyć, że i rzep je posiada, przyroda wiecznie nas zaskakuje. Życzę wszystkim pięknych prezentów od Mikołaja, a poza tym wszyscy zdrowi???????
PostWysłany: Wto 17:48, 06 Gru 2005
Gość

 





Jak miło gostek ze tym razem zanim zabrałeś głos w dyskusji doczytałeś dokładnie
Na tym polega niestety uroda forum iż aby uczestniczyć trzeba przeczyta cała dyskusję. (lub monolog)Czego wcześniej jak mniemam nie zrobiłeś. Miło mi że chciało ci się mnie czytać.
Nie bardzo rozumiem co starasz się udowodnić prowadząc ze mną rozmowę(dyskusję) w takim tonie? Ton ten odbieram jako agresywny
Czy ze moje tezy są niesłuszne i ze się mylę
Czy te ze jestem ”?”
Pierwszego wpisu dokonała o godz 21 50 drugi o22,48badz sprawiedliwy gostek nie minęła nawet pełna godzina jeżeli o to chodzi bo chyba nie o to ze nie odp natychmiast po tym jak ukazał się twój tekst. Nie pracuje etatowo na tym forum.

Po co ta ironia? Gdzie to ja zmuszam Cię do czegokolwiek a już zwłaszcza do nadążania? Ja myślę ze forum i wypowiadanie się tutaj jest dobrowolne, Jeżeli czujesz się zmuszany to nie przeze mnie .
Owszem swoiście widzę pojecie flirt co w tym złego ?Czy mam posługiwać się nie swoistym stosunkiem do słowa flirt czyli np. encyklopedyczna definicją? Dlaczego ?
W kestii
„idz sobie zobacz zdjęcia mego domu i sam gosciu sobie odpowiedz na pytanie czy ja moge mieć nieudane zycie a jak ci mało to polecam moje opowiadanie o "Szlafrokach
Pamiętaj ze wyrwałeś zdanie to z kontekstu a kontekst jest taki iż broniłam się przed atakiem na mnie osobiście a nie na moje poglądy
Osoba anonimowa nie dyskutował bowiem z mymi poglądami tylko skwitowała je
Musisz być nieszczęśliwa (itp.)skoro tak piszesz”
A jak ty byś się obronił przed takim zarzutem ? czy nie najłatwiej komuś takiemu jak anonim pokazać? Widać skoro się „przymknęła” to poskutkowało. I tylko o to mi chodziło. Gdyby ta osoba miała jeszcze wątpliwości po obejrzeniu mego domu i przeczytaniu tekstu co do stanu mego szczęścia to chyba by się wypowiedziała?


„A kolejny cytat sprawi, że każdy bezbłędnie będzie potrafił ocenić co jest prawda a co nią nie jest:
„Ja uważam ze czyjeś sądy powinny być jedynie prawdziwe dla tego kto je wygłasza inaczej oznaczało by to ze mówi to w co nie wierzy” –
teraz mamy jasność, prawda należy do mówiącego, nie podlega obiektywnej ocenie ani weryfikacji, krótko mówiąc demagogia powszechnie może być stosowana”

Gdzie ja twierdze ze nie podlega ocenie i weryfikacji?” Jedynie prawdziwe dla mówiącego”
Inny mówiący może za sprawą swych argumentów udowodnić iż moja prawda w która wierze jest błędna
Ja pisze tylko ze należy Wierzyc w to co się mówi czy ja pisze ze Wierzyc ślepo?
A właśnie ślepa wiara nie podlega weryfikacji bo oceniona być może
Owszem jestem osobowością dominującą ale nie dominująca na oślep
Słusznie mnie oceniłeś ale co ci do tego? Czy idzie ci o to by mnie ocenić czy o to by dyskutować z mymi poglądami?

A co do „„A jeżeli „świadoma organizacja psychiczna człowieka” jest sterowana?
Jeśli ego „myśli” ze jest świadome a tymczasem takie nie jest
Jeżeli kieruje się błędnymi przesłankami to jak steruje człowiekiem? I czy choć na pozór świadomie żyje podejmuje decyzje to czy nie staje się on rośliną?” to zobacz na formę w jakiej to napisałam
To forma pytająca
W ten sposób dyskutuję z Tobą, zadając pytania .
Dlaczego wiec moje pytanie traktujesz tak jak 0 traktowało by inne liczby z kpiną ?”
„Ten cytat zupełnie zwala z nóg swoja „prostotą” w ustalaniu faktów:”
To Były pytania nie stwierdzenia, Podobno nie ma głupich pytań

Autystycy żyją w tym samy świece co my. maja ego, myślą
Ale jednak ich ego kieruje nimi tak ze gdyby nie pomoc innych autystyk nie mógłby żyć samodzielnie, no to jak kieruje go to jego ego?
jak widzisz nie jestem tak zupełnie zaplątana, ,
Tylko czy ty widzisz czy tak cię złość na mnie zaślepia ze chesz mi tylko dokopać
i to jest pytanie na które sam sobie odpowiedz.
Pozatym,,,,, ,Gostek ten temat nie był poruszany na czacie
(Temat kierowania umiejętnego) , poruszałam go tylko tutaj na forum. Rozumiesz różnicę?
Dlaczego na czacie mi nie wolno rozumiem. Na czacie mi nie wolno bo……
Osoby czatujące w celu zawiązywania znajomości ,spotykania się z ludźmi na miłą pogawędkę przy kawie, piwie czy kto tam co lubi chcą jakoś mile wypełnić swój wolny czas. Dlatego jakiekolwiek sporne kwestie które mogły by zburzyć spokój są po prostu „wygaszane”. Gdy ludzie mają inny pomysł na swój „wolny czas” to czatują innym stylu. Albo nie czatują wcale.

„Wygaszanie” jest zależne od tego jaką kwestię poruszył „antagonista” jeżeli to- boskie(sakrum) np. tematy dotyczące śmierci „wygasza się” wtedy oddając należną cześć (przysłowiową świecę)
Natomiast inne tematy (profanum) np antagonista porusza temat ekologii zbywa się właśnie ogarkiem
Tak czy siak rozumiem. Są tematy niemile widziane. Prowokacja polega na tym iż nie wypowiadanie się na tematy „antagonisty” może być odczyta jako brak dostatecznego rozwoju intelektualnego. Nie masz ochoty wypowiadając się na temat śmierci ale nie wypowiadając się spychasz się na pozycje „nie mającego nic do powiedzenia w temacie”


dlatego obecnie sama ucinam wszelkie swoje dyskusje(autocenzura) na czacie
niedoczekanie jednak bym wprowadzała autocenzure tutaj czyli na forum


.
PostWysłany: Wto 18:37, 06 Gru 2005
Gostek
Gość

 





Wobec wstrząsajacych me cialo i dusze argumentów, prosze wybaczyć, musze posłuzyc sie kilkoma fraszkami niezastapionego w tak " bezargumentacyjnych " sytuacjach, drogiego Jana Sztaudyngera, skoro nie da sie rozmawiać, nalezy zachowac dobry humorek. To nieprzypadkowe wybory jednak, chyle czoła, by mnie o złosliwość i zjadliwośc nie posądzano, każdy wybierze co drugiemu przypisac byłby chetny. Pozdrawiam, nie trzeba sie wcale tak tłumaczyc ze swoich nieprzemyslanych wpadek Droga Gramm, ale pisząc, myslmy, ze ktos to jednak raczy czytać.

Koncert miał dziwnie nieskładne brzmienie: wpierw grały zmysły, potem sumienie.

Największa krzywda, jaką znają dzieje, gdy krzywdy chcącej krzywda się nie dzieje.

Tam gdzie rządzą moje żądze,
tam niestety ja nie rządzę.

Jej drabina do kariery, ma cztery litery.

W pogoni za ideałem,
wszystkie świństwa popełniałem.

Niejeden by nie zaczynał, gdyby mógł przewidzieć finał.

Niech skórę łoją, byle nie moją.


Ludzie mali nie cierpią swojej skali.
PostWysłany: Wto 18:40, 06 Gru 2005
nynyka
Nowicjusz

 
Dołączył: 30 Lis 2005
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zielona Góra





Jak milo poczytać : Gość i Gostek...Można sie dokształcić trochę...A jakie zawiłe tłumaczenie faktów ( bo wcześniej co zapisane, to fakt )...Przecież każdy, kto to czyta i tak odbiera po swojemu ( bo ma takie prawo Boskie - wolną wolę )...A przecież zawziętości do Gromowładnej nie mozna mieć, bo zetrze w proch każdego oportunistę...Ten typ tak ma...I albo bierzesz z dobrobytem inwentaża, albo wcale...Pozdrawiam Was milo....Poczytam dalej Wasza ożywioną dyskusję...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PostWysłany: Wto 20:23, 06 Gru 2005
Gostek
Gość

 





ani z dobrobytem Drogi Nynyko ani "gołodupca", wszak czy ja wyglądam na samobójcę? żaden inwentarz nie jest w stanie zadośuczynić tej "lekkości pióra, swawoli ocen, bezkarności wyroków", że o biuscie nie wspomnę, nie trzeba, nie podlega ocenom ogółu, to subiektywne doznanie każdego, niech tak zostanie, pozdrawiam , sam widzisz, że kota można zawsze odwrócic ogonem, jesli tylko nie okaże sie, ze kot z przudu i z tyłu ogon ma, wtedy klapa, jakby nie patrzył ogon z przodu, obawiam sie, że nie pokibicujesz mi długo bo chetnie dyskutuje na argumentya nie na czcza gadanine i wykręcanie sie sianem, cześć i czołem
PostWysłany: Śro 16:30, 07 Gru 2005
Gość

 





Gostek i co z tym ego Nynykowym cos je tak zawzięcie chciał bronić? Biedne ego, się dokształca na forum? Czytając pierdoły co je wypisuję? Potem się jeszcze gotowe odkształcić
Widzę ze się próbujesz Mocium panie poezja wykręcić lub raczej się w nią odziać.
jak nic cytat ten pasuje i do ciebie bowiem
np.”
Niejeden by nie zaczynał, gdyby mógł przewidzieć finał.

Niech skórę łoją, byle nie moją.


Ludzie mali nie cierpią swojej skali

Dobrze żeś pisał pod pseudo „Gostek” co nie?

po czym poznać prawdziwego faceta....
hm zaczął od "wieliego"ego w miedzy czasie oparł się był na mym biuście a skonczył był na kocim ogonie????
to była RIPOSTA
a teraz do ARGUMENTOW
gostek czy cytat z ciebie „Freud a mili _Gram ironii
Nasza Nieomylność Grammowa raczyła dokształcić się w temacie Freuda i po kilku godzinach „ eksplodować” nową falą ( nie mylić z fallusem) błyskotliwą, jak zwykle trafioną, znajomością faktów
itd.
Czy to są słonko(?) argumenty czy czcze gadanie? bo mnie to wygląda na czcze gadanie

i to był własnie argument na to ze nie masz argumnetów na moje argumenty


Zostawiam panów obu z waszymi Egonami .
Był taki dowcip o tym ze człowiek się zabił próbując skoczyć ze swego Ego na swoje IQ. Dobrze ze nie jesteście samobójcami .


Myślałam sobie dziś o pokrewieństwie duchowym czy też jedności dusz.
Strach się przyznać do tego ze się ksiązki czyta a już na czacie a już w clubie zwłaszcza
Od choćby taką o Freudzie bo proszę co może człowiek spotkać…….
Ale myślę sobie(i jest to moja prawda w która wierze ale nie ślepo) ze to właśnie wspólne lub pokrewne uczucia łączą ludzi a jak je odnaleźć?
Czytam tą samą książkę co ktoś zza ocenu potem trafiamy na siebie na czacie i nagle okazuje się ze ta powieść a raczej uczucia towarzyszące jej czytaniu są dla nas wspólne
I nagle „Rozmawiamy”
Rozumiemy się , czasem ten ktoś drugi pokazuje mi coś czego ja nie dostrzegłam czytając oglądając słuchając …… dzięki takiej rozmowie widzę, słyszę i czuje więcej .Ten drugi człowiek chce się podzielić uczuciami pokazuje mi swój świat, bez obawy że ja ten jego świat skrytykuję zbluzgam itp .
Widzę dla światy swój i jego .
Wiem więcej.
To wspaniałe ,porywające, i nie ma w ty złości nienawiść ani rywalizacji. A do tego On ten drugi chce wiedzieć co ja czuję ,poznać mój świat. A jak takich ludzi jest troje albo czworo????? Pokarm dla duszy……….

Tak samo jest gdy trafiam na kogoś kto słuchała tej samej muzyki co ja oglądał obrazy np. Klimta.
Klimt zapytany kiedyś o swoje obrazy stwierdził idź zobacz moje obrazy same mówią. Widzisz sam gostek nie ja pierwsza wpadłam na pomysł by……odsyłać do.

Ale rozumiem ze ktoś kto nie czytał i nie oglądał czuje się wyłączony z rozmowy z wymiany poglądów wymiany uczuć
Stoi z boku być może się nudzi.
Dlatego tak na czacie popularnym tematem jest temat pt ”Dupka Maryni”
Z tego to bowiem tematu nikt nie jest wyłączony.
Tylko jaki to pokarm?

"powiedz mi co jesz a powiem ci kim jesteś? sparafrazowane oczywiście
PostWysłany: Śro 17:41, 07 Gru 2005
Gostek
Gość

 





Droga Grammo, popatrz teraz i poczytaj sobie swoje poczatki na forum, bo może nie ja a Ty nie czytasz tego co napisałaś ? Rozpoczynasz os agresywnego obgadywania osób tutaj, gdzie nie sa obecni w tym czasie gdy to zamieszczasz i bronic sie moga dopiero po jakims czasie, jeżeli oczywiście maja na to ochotę. Zaczynasz od oceniania ludzi, na podstawie ich "znajomności " z wypowiedzi w Clubie, od wysmiewania ich. Jednoczesnie starasz sie budowac jakąs swoja wyimaginowana przewagę, obrzucasz błotem. Powiedz, czego sie spodziewasz na takie dictum acerbum Twoje? Rozmowy ? O czym? Bo chyba nie plotkowania i obgadywania Twoich czatowych adwersarzy? Ty nie weszłas tutaj by dyskutowac Grammo Miła, Ty weszłas raczej by sobie ulzyć i "zrewanżować" się, czego nie mogłas zrobic w Clubie. Widzisz Droga Grammo, że spotyka Cie ironia tutaj i złosliwość to tylko przykład na to, że kto mieczem wojuje, miecza winien sie w rewanżu spodziewać a nie tylko mieć gotową pochwę. Pozdrawiam, moje odpowiedzi nie zawieraja argumentów, gdyż ja nie dyskutuje z Tobą, ja wykazuje jedynie brak jakiejkolwiek argumentacji podpartej realiami w Twoich wypowiedziach, moimi argumentami jest brak twoich argumentów, ot i wszystko.
PostWysłany: Pią 18:03, 09 Gru 2005
Gość

 





„O tych co znają osobiście i korzyści płynącej z posiadania żelaznych majtasów„
Oto wprowadzenie,
Wiadomo jak jest miedzy mną a zzzzzz0000
A tu proszę zzzzz0000 pojawia się i jak by nic śle mi multika z uśmiechem i buziakiem
Pytam się go
-tobie się chyba coś pomyliło?
On na to ze chce tym gestem udowodnić ze nie jest tak zacięty jak ja
No to ja - iż nadal uważam ze jest chama a w związku z tym to sam wie gdzie może wsadzić swoje czułe powitanie.( chamsko dosadnie , ale szczerze tak samo jak z0)
A co mi na to zzzzz0000?
Ze u mnie to on jedynie polubić może moje c…i nic więcej( to po cholerę te gesty robi, dla moich c……?wole już chamską szczerość)
Osoba postronna będąca świadkiem naszych miłych tere –fere zapytała -to musicie się znać
Ja jej na to---ta… zoo widział mnie na zdjęciu
I tu mnie zoo zaskoczył pisząc iż rozmawiał o mnie z osobami które ZNAJĄ MNIE OSOBIŚCIE. Więcej z niego nie wycisnąłem. Przestraszył się? i nabrał wody w usta.

Osobo która znasz mnie osobiście oczywiste żartowałam z tym skopaniem ci pupy. Nie bój się nie musisz nabywać żelaznych gaci.
Nie idzie mi oczywiste o to ze wyrażasz o mnie swoje zdanie, a gadaj sobie jak cię to bawi.
Ale o to ze wprowadzasz w błąd zzzzz0000 .jeszcze sobie cos dobrego gotów o mnie pomyśleć i napisze mi Miła albo Droga
Bo ty najwyżej możesz stwierdzi ze WIDZIAŁAŚ mnie osobiście
To mniej więcej tak jakbyś udała się do Rzymu i tam na placu Św Piotra spotkał cię zaszczyt i
Papież zatrzymał się przy barierce przy której stoisz, następnie pobłogosławił cię i zapytał czy ci się Rzym podoba np.
Czy po powrocie do domu będziesz miała czelność mówić ze znasz osobiście papieża?
Możesz co najwyżej możesz stwierdzi ze go osobiście widziałaś i ze zamienił z tobą kilka konwencjonalnych zdań .
( nie żebym była jak papież, to tylko taki przykład był, )
Nie róbcie wiec wody z mózgu osoby coście mnie widziały osobom co mnie nie widziały
Bo np. Nynyka podzieli się na ogóle inf iż mu doniesiono ze ja na spotkaniach cytuje ”zachowuje się spokojnie”
Nynyka sprawiał wrażenie rozczarowanego .Przykro mi, wiem zwiodłam, na następnym spotkaniu obiecuje tańczyć kankana na stole i w przerwach dusić facetów ich własnymi krawatami. Osoba z długim jęzorem na pewno to chętnie zrelacjonuje na czacie.
Czasem jak ludzie nie maja wspólnych tematów do rozmów to gadają o „dupce Maryni’
A nawet o ”konkretnej dupce Maryni”
Wpadłam wiec na pomysł wytatuuje sobie na d,,,,, jakaś książkę może wreszcie zaczniecie czytać.









gostek jasne ze sobie "jaja robię" ,te gostek???ale ale to ze ja jestem agresywan oznacza ze ty tez musisz? o kurczaki to jak ja zacznę byc komicza to ty tez?soba byc nie umiesz?a te moje "ofiary" to czemu sie mają bronic?i tak zresztą nie potrafia , potrafia tylko przylac i zwiać.A o forum kazdy z clubu wie.Nie wmawiaj mi ze trafiłam na niedouczonych.Bo ich obrazasz .Skoro dobrze wiesz po co tu weszłam to po cholere ze mna ( nie wiem,pisałes?)
zajmij sie lepiej swoim egonem bo ciebie ta sprawa z forum nie dotyczy, co sie wtącasz? ty jestes wesołek nynyka albo z0? czy ich adwokat? a moze mąz sterowany?
a moze ty gostek jestes kobieta zmienna?
i co wy macie z tym,,,,,,,,jeden mi pisze Miła a Nynyka znowu Droga
to jakies zboczenie?
no widzisz? a sie unosiłes az do boga w obrobie ego nynyki i po co?
dlaczego kobiety takie zmienne są?
Forum Club 40latkow Strona Główna -> Co nas kręci a co nas boli...
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 7  
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
  
  
 Napisz nowy temat  Odpowiedz do tematu  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2003 phpBB Group
Theme created by Vjacheslav Trushkin
Regulamin